Próżnia
Jak to? Wciąż oddychasz niepustą przecież piersią,
A usta pełne masz wypowiedzianych myśli.
W głowie twojej tylko oka oleiste
Przyglądają się, pokrytym od dawna warstwą
Zawiedzionych nadziei, manatkom wypchanym
Marzeniami - tak całe życie na walizkach
Znosisz wciąż jeden mały pęcherzyk powietrza
W sercu, co uwiera cię niemiłosiernie
I myślisz tylko: "Tam, to dopiero jest próżnia".
Niekosmiczna, pozaziemska, nieludzka...
próżnia
W całej swej okazałej skromności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz